Tytuł: Masz wiadomość.
Autor: Hug Monster
Zamówienie: nie
Gatunek: romans
Rodzaj: Scenariusz
Ostrzeżenia: ---
Główny Bohater: Bang YongGuk
Zespół: B.A.P
Liczba słów: 997
N/A: Nie wiem, co takiego natchnęło mnie tamtej nocy, ale powstało to "coś". Głupi pomysł, ale mi się wydaje całkiem całkiem. Wszystkie zakładki uzupełniłam, więc zapraszam do czytania. You have a message.
Przez
ostatnie dni twoje najlepsze przyjaciółki nie dawały ci spokoju.
Proponowały ci założenie profilu na portalu randkowym. Nie
wierzyłaś, że znajdziesz miłość w taki sposób. Jednak
zrozumiałaś, że twoje przyjaciółki mają dość swojego
marudzenia o nieudanej miłości. Bywałaś nawet zazdrosna, że one
miały chłopaka, a ty nie.
W końcu
zrobiłaś, założyłaś sobie profil. Nie spodziewałaś się, że
ktokolwiek zainteresuje się tobą, ale mimo wszystko, gdzieś w
środku chciałaś, żeby ktoś się odezwał.
Zamknęłaś
z cichym hukiem laptopa i westchnęłaś.
- Co ja
do cholery robię? ____, ogarnij się - zaśmiałaś się.
Nie
mogłaś uwierzyć, że stałaś się aż taką desperatką, że
zaczęłaś szukać miłości w sieci. Po małym przypływie
entuzjazmu, odłożyłaś urządzenie i położyłaś się. Miałaś
bardzo dużo zajęć już od rana.
Przed
pracą odprowadzasz dziecko starszej siostry do przedszkola, ponieważ
matka małej dziewczynki zginęła w wypadku. Nie chciałaś, żeby
dziewczynka, do której tak się przywiązałaś, znalazła się u
dziadków bez swoich przyjaciółek i ciebie.
Następnie
praca, która polegała na byciu asystentką kobiety, która
organizowała różne eventy. Dzięki tej pracy poznałaś bardzo
wpływowych ludzi i nie musiałaś narzekać na wypłatę.
Po
pracy odebrać dziecko z przedszkola i wrócić do domu, w którym
musiałaś zrobić obiad i zająć się swoją siostrzenicą. Co
jakiś czas wynajmowałaś opiekunkę na wieczór, kiedy musiałaś
wybrać się na przyjęcie.
Myślałaś
o wynajęciu gosposi, która będzie mogła odciągnąć cię od
połowy obowiązków, ale musiałaś poprosić swoją pracodawczynię
o podwyżkę. Chciałaś zrobić to właśnie dzisiaj.
~*~
Budzik
zadzwonił jak zawsze o szóstej rano. Mogłaś bez jakichkolwiek
problemów wyszykować się i w ciągu czterdziestu pięciu minut
byłaś gotowa.
Założyłaś
fartuch i zaczęłaś przyrządzać śniadanie oraz część obiadu,
kiedy usłyszałaś dźwięk, który oznaczał, że otrzymałaś
wiadomość. Zakręciłaś wszystkie palniki i wróciłaś do swojej
sypialni.
Zaśmiałaś
się cicho ze swojej głupoty i otwarłaś laptopa. Miałaś aż 13
nieodebranych wiadomości. Zdziwiłaś się panicznie, ale
przeczytaniu większości z nich, zaśmiałaś się z głupoty tych
mężczyzn. Tylko jedna przykuła twoją uwagę na tyle, że
odpisałaś na maila.
Nim
zdążyłaś wrócić do garów, twoja komórka zaczęła brzęczeć.
Kolejny budzik. Było już po siódmej i trzeba było obudzić śpiącą
królewnę.
Nie
potrafiłaś się jednak na niczym skupić, ponieważ ciągle
myślałaś o wiadomości od tygryska23. Kiedy włączyłaś
pocztę w telefonie, miałaś kolejną wiadomość od tego mężczyzny.
Tak
bardzo się rozpisywaliście, że prawie spóźniłaś do przedszkola
i pracy. W pracy odpisywałaś, kiedy tylko mogłaś.
Okazało
się, że lubicie podobną muzykę, filmy, jedzenie. Do tego parę
innych rzeczy. Podobało ci się to, ale ciągle nie ufałaś osobie
po drugiej stronie.
Po
skończeniu swojej pracy na ten dzień, poszłaś do biura swojej
pracodawczyni. Kiedy przedstawiłaś jej swoją prośbę, nie miała
nic przeciwko. Powiedziała również, że obie macie tydzień
wolnego. Podziękowałaś i opuściłaś jej biuro.
~*~
Twój
mailowy romans trwał już dobre kilka dni. Mimo wszystko znalazłaś
gosposie, którą od razu polubiła twoja siostrzenica.
W końcu
razem z nieznajomym postanowiliście się umówić. Pozwolił ci
wybrać miejsce. Więc zaproponowałaś park, ponieważ wiosną
zawsze jest pięknie w takich miejscach. Nie miał nic przeciwko.
Wybrałaś na wasze spotkanie ostatni dzień urlopu, ponieważ
postanowiłaś sobie, że jeśli nic z tego nie będzie, to więcej
się nie zobaczycie.
Napisałaś
mu tylko, że rozpozna cie skórzanej brązowej torebce z małym
białym kotkiem.
Jednak
od początku waszej znajomości nie wspomniałaś o swojej
podopiecznej.
~*~
Ten
ostani dzień wolnego byłaś bardzo rozkojarzona, ale pani Kim
pomogła ci dokładnie we wszystkim. Byłaś jej za to ogromnie
wdzięczna. Przed wyjściem pożegnałaś się z dziewczynką i
kobietą w podeszłym wieku.
Pojawiłaś
się w parku o ustalonej godzinie, ale nie wiedziałaś, kogo
powinnaś się spodziewać, więc usiadłaś na ławce. Po kilku
minutach, podszedł do ciebie wysoki ciemnowłosy mężczyzna.
-
____?! - wypowiedział twoje imię, ty niw mogłaś uwierzyć, że
osoba, z którą tyle rozmawiałaś, był chłopak z liceum, w którym
się podkochiwałaś.
-
YongGuk? Jak to możliwe? - zdziwiłaś się.
-
Normalnie - zaśmiał się. - Co powiesz na spacer?
- Czemu
nie... - odparłaś.
Czas
jest nieubłagany i nim się obejrzeliście, siedzieliście w
restauracji na kolacji. Ciągle rozmawialiście o tym, co przyniosło
wam życie, czym się zajmujecie i nawet przyznałaś się, że
wychowujesz dziecko swojej siostry. Na co Bang odparł, że on to
bardzo lubi dzieci. Obróciliście to w żart.
Kiedy
wspominaliście czasy liceum, przypadkowo powiedziałaś, że się w
nim podkochiwałaś.
- ____,
wiesz... Ja w tobie też - złapał cię za rękę.
Poczułaś,
jak na twoje policzki wstępują coraz większe wypieki, a jego
kąciki ust delikatnie uniosły się ku górze.
- Może
powinniśmy spróbować? - zapytał.
Potrząsnęłaś
po chwili głową, odrzucają wszystkie myśli. Czułaś, że coś z
czasów liceum wróciło do ciebie. Wstałaś szybko i spoglądałaś
nerwowo na boki.
-
Przepraszam, ale jutro wylatuje do innego kraju - ukłoniłaś się i
wyszłaś szybko.
~*~
Miesiąc
później wybrałaś się do Europy, gdzie mieszkali twoi rodzice, po
opuszczeniu Korei Południowej. Miałaś ogromne wyrzuty sumienia, że
tak, a nie inaczej potraktowałaś swój stary obiekt westchnień,
ale nie chciałaś do tego wracać.
Siedziałaś
już w wygodnym fotelu razem z księżniczką i zapięłaś jej pas.
Uśmiechnęłaś się do niej, po czym zapięłaś także swój.
Kiedy
lekko spojrzałaś w przeciwną stronę, uśmiech zniknął z twojej
twarzy. Po przeciwnej stronie siedział roześmiany YongGuk, ale tak
samo, jak ty, przestał się uśmiechać.
Pobiegłaś
do toalety, gdy samolot znalazł się już na odpowiedniej wysokości.
Jednak nim zamknęłaś drzwi, do tego ciasnego pomieszczenia wszedł
Bang, zamykając za sobą drzwi.
Wpatrywałaś
się w niego przerażona.
- Miło
cię widzieć, ____ - powiedział, uśmiechając się łagodnie.
-
C-ciebie też - wymruczałaś.
Nim
zdążyłaś cokolwiek powiedzieć, złapał cię za ramiona i zaczął
cię całować namiętnie w usta. Kiedy zaczęłaś stawiać opór,
złapał cię za nadgarstki i przycisnął do ściany. Miałaś dość
strachu, że cię zrani. Rozchyliłaś lekko wargi i odwzajemniałaś
jego pocałunki, aż doszło do wymiany śliny między wami.
Musiałaś
odsunąć się lekko, żeby złapać oddech.
-
Oppa... muszę wrócić do niej... - wyszeptałaś.
-
Pozwól mi zostać z tobą, nie chcę popełnić tego samego błędu,
co w szkole - powiedział stanowczo i znowu zaczął cię całować,
tym razem bardzo czule i delikatnie.
Odwzajemniając
jego pocałunki, godziłaś się na jego propozycję.
Łuhuhuhuhuhu! Ale dajesz czasu kobieto :) Będę zła, bo dodam drugi rozdział dla Ciebie dopiero jutro... Wybaczysz? Nie. :) Portale randkowe to zło! Ale... Jakby tam spotkać taką gwiazdę ;D No cóż co mogę jeszcze dodać oprócz tego, że mi się podobało? A wiem...
OdpowiedzUsuńCzekam na więcej Twoich prac :)
Hwaiting~!
Powiedzmy, że te dziecko ma zaplecze ze swoimi pracami, ponieważ nie chodzi do szkoły, ani do pracy.
UsuńZapraszam do zakładki "Hug Monster", gdzie da się zrozumieć moją (głupią) osóbkę.
Oczywiście, że ci wybaczę kochanie.
Chciałam napisać opowiadanie o Guczku, a ciągle na jeden portal dostawałam wiadomości, więc mnie natchnęło.
Bardzo cieszę, że ci się podoba i dziękuje za komentarz. Dodaje otuchy. ❤
Słodki rozdzialik :D Miłość z dawnych lat... Och, cóż za wspaniała historia. Muszę się przyznać że ostatnio też do mnie pisze dość dużo mężczyzn, lecz nie na jakimś portalu randkowym, nie jestem jakaś zdesperowana czy coś. Tak po prostu na GG. I całkiem mogę się zgodzić z wypowiedzią bohaterki, że niektórzy faceci, są po prostu żałośni ;P
OdpowiedzUsuńW końcu jestem geniuszem w ciele drobnej dziewczyny xD
UsuńJa pierdole, co ty ze mną robisz Hyung!
Urocze :*
OdpowiedzUsuń