IMPOSSIBLE.
Hoseok.
Leżałem
na kanapie i wpatrywałem się w sufit. Byłem zły na lidera, który
zostawił mnie w dormie. Owszem zrobiłem mu mały dowcip, wysypując
na niego wiadro pełne kostek lodu. Był tak wściekły, że zabronił
mi pomagać w poszukiwaniu dziewczyny z koncertu, która była
niesamowicie podobna do Tae. Kiedy ją zobaczyłem, nie mogłem
uwierzyć, że Tae mógł mieć siostrę bliźniaczkę i nic nie
powiedział, ale jego zachowanie świadczyło o jednym. Sam był
przerażony podobieństwem nieznajomej fanki do niego. Miał pecha,
ponieważ jego rodzice byli w podróży do Japonii i nie zamierzali
wrócić w ciągu najbliższych dwóch dni.
Zacząłem
się wiercić na kanapie i marudzić, kiedy usłyszałem pukanie do
drzwi. Podniosłem się i ziewnąłem. Byłem okropnie leniwy, kiedy
się nudziłem, jeszcze ten pieprzony Destruktor zabrał mi pamięć
z konsoli i zostawił pustą. Westchnąłem. Myślałem, że kolejne
fanki przyszły do nas, ale kiedy otwarłem drzwi, głos utkwił mi w
gardle.
-
Przepraszam... zastałam może TaeHyung'a? - zapytała cicho.
Tuż
przede mną stała bliźniaczka Tae. Miała na sobie biały top,
kurtkę dżinsową i szarą spódniczkę. Długie czarne włosy, oczy
identyczne co Kim i na dodatek podobne rysy twarzy.
Potrząsnąłem
głową i wziąłem się w garść.
-
Niestety, ale Tae nie ma. Możesz poczekać na niego w środku -
złapałem ją za nadgarstek i wciągnąłem do środka.
Upewniłem
się, że nikogo tam nie było i zamknąłem drzwi. Posadziłem
gościa na kanapie i spojrzałem na jej słodką twarz.
-
Napijesz się czegoś? Kawy, herbaty, soku, coli? - zapytałem.
- Może
być cola - mruknęła, ewidentnie zmieszana tym, że znajduje się w
takim miejscu.
- Zaraz
przyniosę – oznajmiłem.
Pobiegłem
do kuchni i wyciągnąłem z lodówki napój. Nalałem do szklanki
ciecz, a drugą ręką napisałem wiadomość do V. Wróciłem do
salonu. Podałem brunetce szklankę, którą wzięła oburącz i
podziękowała.
-
Możesz mi zdradzić swoje imię? Nie wiem, jak mam sie do ciebie
zwracać - podrapałem się nerwowo w tył głowy.
-
Jestem Yuki... Lee YuKi - szepnęła.
Zauważyłem,
że się waha. Widocznie bała się miejsca, gdzie mieszkają jej
idole. Wiedziałem, że nie musiałem się przedstawiać, więc od
razu przeszedłem do tematu.
-
Jesteś siostrą TaeHyung'a, więc czuj się tutaj swobodnie. Traktuj
nas jak zwykłych ludzi, nie idoli. Jesteśmy przecież normalnymi
facetami, którzy żyją w taki, a nie w inny sposób. Zrozumiałaś?
- zapytałem.
- Ne...
Oppa... - mruknęła.
- Tak
szczerze. Dlaczego poszłaś na koncert naszego zespołu? - zapytałem
z ciekawości.
- Moja
siostra, raczej przyrodnia siostra jest ogromną fanką Kookie'go -
uśmiechnęła się lekko.
- A ty
kogo lubisz? - przysunąłem się bliżej, ale ona odsunęła się.
-
NamJoon'a - widziałem, że skłamała.
-
Kłamstwo - powiedziałem melodyjnie.
- Nie
wygram z tobą, co nie? - opuściła lekko głowę.
- Tae
i... - myślała nad czymś. - i... Oppe - spojrzała na mnie.
Poczułem
dziwne ukłucie w sercu i zaśmiałem się cicho. Yuki napiła się
coli i bawiła pustą szklanką. Wstałem z kanapy i udałem się do
kuchni, z której przyniosłem butelkę coli i ponownie napełniłem
jej szklankę.
- Znasz
może grę Need for Speed? - zapytałem.
- Czy
znam? Uwielbiam - uśmiechnęła się normalnie, ale niezwykle
uroczo.
-
Zagramy? - zaproponowałem.
Przytaknęła
cicho. Wstałem z kanapy i usiadłem na ziemi przed telewizorem.
Włączyłem telewizor i uruchomiłem odpowiednią grę. Lee usiadła
obok mnie i uśmiechała się. Podałem jej pada i zabrałem swój.
Przez
najbliższe godziny graliśmy i wydurnialiśmy się, zapominając o
tym, kim jest i na kogo czekamy. Butelka coli była już pusta, a
dziewczyna musiała iść do łazienki. Zaprowadziłem ją do
pomieszczenia i wróciłem posprzątać w salonie. Przyniosłem
butelkę soku i postawiłem na stoliku. Również zabrałem chrupki z
szafki, które przesypałem do miski. Kiedy brunetka wróciła,
usiadła na kanapie i zdawała się być śpiąca.
-
Zdejmij buty i połóż się. Zaraz mi zaśniesz - uśmiechnąłem
się.
-
Dobrze - mruknęła i usiadła obok.
Usłyszeliśmy
trzask drzwi i kroki jednej osoby.
-
HYUNG?! Co jest tak ważne, że miałem przyjść
natychmiast?! - wrzeszczał TaeHyung.
Podniosłem
się gwałtownie z kanapy i pobiegłem do drzwi, ale blondyn juz stał
w progu.
- Więc?
Co jest tak ważne... - przerwałem mu, wskazując na dziewczynę.
TaeHyung
Zatkało
mnie. Dziewczyna sama przyszła do miejsca, w którym mieszkałem.
Wiązała właśnie sznurowadła, oczywiście pomyślałem, że ona i
Hoseok mogli coś, ale szybko odrzuciłem tą myśl.
Słysząc, że reszta zespołu wraca, podeszłem do niej, złapałem za nadgarstek i zaciągnąłem do pokoju.
Słysząc, że reszta zespołu wraca, podeszłem do niej, złapałem za nadgarstek i zaciągnąłem do pokoju.
Posadziłem
brunetkę na łóżku, a sam usiadłem na krześle przy biurku. Długo
panowała cisza, w końcu musiałem ją przerwać, ponieważ
dziewczyna ewidentnie się bała.
-
Dlaczego wtedy uciekłaś? Gdzie w ogóle poszłaś? - zapytałem,
ale zmieszałem się. - Jak masz na imię?
-
Nazywam się YuKi. Lee YuKi. Kilka dni temu moja siostra, przybrana
siostra powiedziała, że jesteśmy podobni. Nie zauważyłam jej.
Jednak wtedy, na koncercie... wszystko do mnie dotarło... - opuściła
głowę. - Jestem osobą nieradzącą sobie z emocjami. Jeszcze tyle
ludzi naskoczyło na mnie, że pojechałam do baru, gdzie pracuje mój
przyjaciel, upiłam się z nim i wróciłam do domu następnego dnia
- mówiła powoli.
- Co
powiedziała twoja matka? - zapytałem.
-
Przyznała się do mojej adopcji, jednak nic nie powiedziała o moich
prawdziwych rodzicach, raczej ja nie chciałam więcej na tamten
moment usłyszeć - łzy zaczęły spływać po jej policzkach.
Usiadłem
obok niej i przytuliłem.
- Nie
płacz, przecież wszystko się ułoży - pocieszałem ją.
Uspokojenie
jej trochę mi zajęło. Spojrzałem za okno i zrozumiałem, że nie
może iść do domu o tej porze.
- Moi
rodzice wrócą dopiero wieczorem. Możemy iść rano do twojej
matki. Co ty na to? - zaproponowałem.
- Nie
chce dzisiaj wracać domu, ale muszę... - mruknęła.
-
Nigdzie nie idziesz, zostajesz tutaj...
-
Ale... - przerwała mi.
- Nie
chce słyszeć, żadnego „ale”! - zezłościłem się.
Widząc,
że się wystraszyła, westchnąłem i przytuliłem ją.
-
Przepraszam. Ostatnio często się denerwuje. Ale tak czy siak.
Zostajesz tutaj - powiedziałem poważnie.
- Niech
będzie.
Hoseok
Martwiłem
się o Yuki. Słyszeliśmy wszyscy, jak Tae podniósł głos.
Chciałem tam wejść i im przeszkodzić, ale lider zabronił mi.
Musiałem czekać jak inni.
Ucieszyłem
się, kiedy wyszła z TaeHyung'iem, chowając się za nim. Musiałem
ukryć radość, chociaż ja tam ze wszystkiego się cieszyłem.
-
NamJoon, czy Yuki mogłaby zostać na noc? Jest późno, a nie chce,
żeby moja dopiero co poznana siostra bliźniaczka zgubiła się lub
coś gorszego - powiedział pewnie.
- Nie
ma sprawy. Wiem, że nie musimy się przedstawiać, gdyż znasz nas.
Tylko gdzie będzie spać? - zapytał NamJoon.
-
Będzie spała w moim łóżku. Ja będę spał na kanapie –
odpowiedział.
- To
znaczy, że będę dzielić z nią pokój? - wtrąciłem.
- Tak,
ale będę zaglądać do was, żebyś nic jej nie zrobił –
prychnął.
Wiedziałem,
że tego nie zrobi. Tylko tak mówił, a w rzeczywistości mi ufał.
Przytaknąłem i poszedłem do kuchni.
Kiedy
się położyłem do łóżka, odwróciłem się do ściany, żeby
nie krępować jej. Usnąłem szybko, jednak po jakimś czasie się
obudziłem. Odwróciłem się w jej stronę. Nie spała. Siedziała,
tuląc poduszkę i patrzyła w okno. Była smutna i wystraszona.
Wstałem i przeszedłem na jej łóżko. Spojrzała na mnie
zdziwiona. Wsunąłem nogi pod pościel i położyłem poduszkę na
swoich udach. Następnie położyłem ostrożnie jej głowę na
poduszce i głaskałem delikatnie jej włosy.
- Kiedy
byłam w gimnazjum... pewne bliźniaczki znęcały się nade mną,
ponieważ byłam sama. Zostawiały na mnie nie tylko siniaki, ale
blizny na mojej psychice... Raz na wycieczce szkolnej, zostawiły
mnie na noc w jakieś szopie. Od tamtej pory, boje się spać w obcym
miejscu... - szeptała cicho.
-
Spokojnie. Teraz już nikt cię nie skrzywdzi - uśmiechnąłem się.
Powiedziałem
szczerze, że nikt jej nie skrzywdzi. Chciałem ją chronić.
Zrzuciłem to na to, że jest moją fanką i chyba tak było. Kiedy
spojrzałem na nią, już spała. Gładziłem jej włosy do czasu, aż
sam nie zasnąłem.
Mam pytanie, wiem że to trochę natrętne, ale mogłabyś zrobić coś w stylu słowniczka czy coś w ten deseń. Lub po prostu byś jakoś tłumaczyła niektóre terminy? Np. Ja wkręciłam się w Koreę dopiero niedawno. Niby czytam od czasu do czasu coś koreańskiego zamiast samą japońszczyznę, ale nadal nie pojęłam niektórych wyrazów...
OdpowiedzUsuńA co do rozdziału. Jak zwykle cudny :D Masz jakieś inne blogi? Z radością zerknę :D Wzruszyłam się niemalże jak przeczytałam jak Hoseok traktuje YuKi. To było takie urocze ^^
Pozdrawiam :3
Co takiego, nie rozumiesz? Wytlumacze ci kochanie ❤
UsuńNp. Oppa (często to słyszę i widzę a dalej nie pojęłam co i jak, to coś w stylu starszy kolega jak na przykład "senpai"?).
UsuńTakie krótkie załączniki. I dziękuję za wyrozumiałość :D
No okey zrobie, bo tovpodstawa.
Usuńhttp://jeminane.blogspot.com/search/label/S%C5%82ownik
UsuńO. Mój. Boże.
OdpowiedzUsuńGenialny rozdział. Jeszcze nigdy nie spodziewałam się że przeczytam coś tak genialnego. Sama kilka razy wpadałam na pomysł żeby napisać coś o idolach, ale przeważnie szybko rezygnowałam, gdyż zdawałam sobie sprawę, że wiem o tym zawodzie zbyt mało.
A tak z innej beczki. Mogłabyś mi może opisać na czym to dokładnie polega? Razem z zasadami tego zawodu, bo inaczej nie ogarnę. Prooooooszeeeeee. Bardzo ładnie proszę :)
Podsumowując, bo wyszłam z obiegu, GE-NIA-LNE.
I Love You and Your Stories <3
Bardzo sie cieszę, że ci sie podoba, ale niestety musze cie przeprosic. Nie potrafie tego wyjasnić. Jesli masz pytania, napisz albo gg albo na mail. Na pytania odpowiem. Jesli nire bede wiedziala, to zapytam przyjaciolki.
Usuń