She
likes to drink.
|Hoseok|
Obudziłem
się z mniejszym już bólem głowy. Jednak to nie była miła
pobudka. Nasz kochany Alien, wydzierał się na kogoś. Usiadłem,
żeby zobaczyć, o co chodzi i gdybym stał, ścięłoby mnie z nóg.
TaeHyung wydzierał się na swoja siostrę w sali segregacji, na
której też ja była. Akurat łóżko obok. Wstałam, mimo że każda
część mojego ciała ściąga mnie ku podłodze, ale zabrałem
poduszkę z łóżka i przywaliłem z całej siły koledze, który
spadł na jej łóżko.
-
Hyung! - oburzył się i wstał na równe nogi.
-
Dlaczego krzyczysz na siostrę? - zapytałem, ignorując go.
- Bo
doprowadziła się do anemii! Teraz one będą nawracać i nawet nic
nie powiedziała! - mówił wściekły.
- To
nie powód, żeby się na nią wydzierać przy chorych –
westchnąłem.
- Ale …
- Żadne
„ale”, idź i ochłoń – ziewnąłem i usiadłem na łóżku.
-
Oppa... jak się czujesz? - zapytała niepewnie.
- Jest
lepiej, ale głowa ciągle boli. Przez czyjąś torbę walnąłem się
w głowę...
- Nie
czyjąś, swoją idioto – prychnął. - Sam sobie dorobiłeś
wstrząs mózgu.
- Że
jak?
- To –
westchnął. - Zaraz rodzice przyjdą, ja poczekam na zewnątrz –
oznajmił i wyszedł.
Opadłem
na łóżko i westchnąłem, patrząc w sufit. Mój widok zasłoniła
dziewczyna, która wpatrywała się we mnie zdziwiona.
- Czy
ty jesteś, aż tak głupi? - spojrzała na mnie zażenowana.
- Jak
widać – zaśmiałem się, a ona cmoknęła mnie w policzek. - O
dziękuję.
- Muszę
wyjść na chwilę – oznajmiła i wszyła drugimi drzwiami.
Chyba
mnie coś ominęło, kiedy zemdlałem. Myślę, że to nie coś,
przez co oddale się z dziewczyną.
|YuKi|
Nie
musiał tak krzyczeć. Nie musiał się wydzierać, skoro nie
zrobiłam nic złego. Miałam problemy z cała tą sytuacją, a on
całkowicie to zlekceważył. Wyciągnęłam komórkę i napisałam
do przyjaciela, czy nie możemy się spotkać, na co odpowiedział mi
niemal natychmiast, że zaraz podjedzie. Jadnak dobrze wiedziałam,
że na izbie przyjęć siedział cały zespół, więc musiałam
wyjść jakoś inaczej.
Usłyszałam
zamieszanie, piski, krzyki i jęki. Oznaczało to, że w szpitalu
znalazły się fanki BTS. Zaśmiałam się cicho pod nosem i
korzystając z ich nieuwagi, wyszłam ze szpitala. Rozejrzałam się.
Wciąż było ciemno, ale Zico miał ten swój samochód
rozpoznawalny na kilometr. Nie różowe, tylko strasznie drogie.
Kiedy pojechał, podeszłam do niego, a ten opuścił swoje autko,
które nazywał „swoim dzieciątkiem”. Nigdy nie zrozumiem
przywiązania facetów do pojazdów.
Wtuliłam
się w niego spokojnie na przywitanie, a ten rozczochrał mi włosy.
Poszliśmy do kawiarenki, gdzie kupił mi ciepłą herbatę. Tam
zaczęłam mu wszystko opowiadać. Zawsze mogłam mu się zwierzyć,
a on na wszystko spoglądał z całkiem innego punktu widzenia, który
był mi obcy. Po skończeniu westchnęłam i oparłam się o oparcie
krzesła.
-
Powinnaś przez jakiś czas pobyć sama, tylko spotykać się z
bratem – odparł. - Sama powiedziała, że jego. Ah... wasi rodzice
chcą cię poznać i możesz u nich zamieszkać.
- No
tak – podrapałam się nerwowo w tył głowy. - Chodzi o to, że ja
się chyba zakochałam w Hoseok'u.
-
Poznałaś go takim, jakim jest, nie taki, jak jest przed obiektywem.
Więc masz prawo się zakochać – wzruszył ramionami.
- Masz
racje – spojrzałam w kubek, który był już do połowy pusty.
-
Jednak teraz powinnaś zająć się swoim zdrowiem. Przecież
ostatnio tyle wypiliśmy, mało jesz, do tego masz burze emocji –
zamyślił się. - A on odwzajemnia twoje uczucia?
-
Myślisz, że to wiem? Jest miły, ale... często zachowuje się jak
głupek – zarumieniłam się. - Nawet przez swoją głupotę jest
tutaj w szpitalu.
- Co mu
jest?
-
Uderzył się w głowę. Ma chyba lekki wstrząs mózgu. Nie
słuchałam lekarza, ponieważ TaeHyung się na mnie wydzierał –
westchnęłam.
- Też
bym na ciebie na krzyczał, w końcu jest środek nocy, ale zważając
na to, przez co przeszłaś, to lepiej nie będę się unosić –
zaśmiał się.
- No
dzięki! - zaśmiałam się zrezygnowana.
|TaeHyung|
Kiedy
przyszli rodzice, w izbie przyjęć powstał chaos. Fanki nas
rozpoznały, mimo że udało nam się dobrze zamaskować. Wszedłem z
rodzicami do sali, na której nie było YuKi. Dosłownie szczęka mi
opadła. Spojrzałem na śpiącego Hoseok'a i uderzyłem go poduszką,
by się obudził. Ten poderwał się do siadu i kręcił głową.
-
Zaspałem? Mamusiu, która godzina? - mruknął z zamkniętymi
oczami.
- Nie
idioto, gdzie YuKi? - zapytałem wściekły.
-
Poszła do łazienki. Nie wróciła jeszcze? - zdziwił się.
-
Uciekła? - odezwała się matka.
- Zaraz
ją znajdziemy – mruknąłem i wyszedłem.
Kiedy
opuściłem sale w wejściu stała ona, trzymana za przed rami przez
JiHo.
-
TaeHyung! Zgubiłeś coś! - wrzasnął i wszyscy na niego spojrzeli.
- A co
ja rzecz?! - oburzyła się.
-
JiHo-Hyung, co ty tu robisz? - podszedłem do nich.
-
Oddaje ci siostrę nie widać? - uśmiechał się szeroko.
- Ale
co tu robisz?
- No
poprosiła, bym przyjechał, ponieważ od jakiegoś czasu się
przyjaźnimy – westchnął.
-
Naprawdę? - zdziwiłem się.
-
Uważaj na nią. Ona lubi się napić – zaśmiał się i puścił
ją.
- Zico!
- krzyknęła załamana.
- Będę
pamiętał.
Pożegnałem
z mężczyzną i wróciłem do sali. Przywitała się z rodzicami,
bardzo oficjalnie, ponieważ dalej czuła się niezręcznie. Tylko
dlaczego uciekła i spotkała się z Woo? Usiadłem na łóżku
Jung'a i czekałem na jej wytłumaczenie. Jednak ta siedziała cicho,
była ewidentnie już zmęczona i smutna.
-
Spotkaliście się z jej matką? - zapytałem.
- Tak.
Nie mają nic przeciwko, żeby z nami zamieszkała – powiedział
ojciec.
- To
dobrze.
Zaproponowałem,
że rano zabiorę ją do jej matki, spakuje rzeczy i przyjedziemy do
nas. Zgodzili się. Jednak szatynka opierała się nieco, ale
zgodziła się. Na pewno chciała ich poznać, ale wstydziła się.
Kiedy wyszli, położyła się i spoglądała w bok. Poprosiła, bym
przeprosił chłopaków za to zamieszanie, żeby też poszli do
dormu. Ja również. Jednak powiedziałem, że zostaję. Zależało
mi an niej i nikt nie zmusiłby mnie do zmiany zdania. Natomiast Hope
zasnął po dużej dawce leków. Ten wstrząs mózgu dał mu po
kościach. Jednak lekarz zapewniał, że to nic poważnego.
|YuKi|
Dokładnie
nie wiem, kiedy zasnęłam, ale wiem, że nie spało mi się za
wygodnie. Uroki szpitalnych łóżek. Podniosłam się do siadu i
spojrzałam na brata, który spał oparty o moje łóżko.
Westchnęłam. Prosiłam, żeby wrócił do dormu, ale nie. On jest
uparty, jak nie wiem co. W sumie w tym przypadku jesteśmy podobni.
Opierał głowę o jedną rękę i kołysał się lekko. Przewróciłam
oczami i popchnęłam jego rękę. Jego głowa upadła na materac i
dalej spał.
- Jak
to możliwe?! - zdziwiłam się.
- Bo to
Alien – skomentował Hoseok.
Spojrzałam
na niego i zarumieniłam się.
–
Masz rację.
- Ty
też jesteś Alien, skoro jesteś jego siostrą – zaśmiał się.
- No
chyba ci odbiło – prychnęłam.
-
Żartowałem – zaśmiał się ponownie.
- Teraz
go obudź. Chce się przespać na miększym łóżku – westchnęłam.
Chłopak
wstał i zabrał mu krzesło, na którym siedział. Ten spadł na
ziemie wystraszony.
- Co
się dzieje?! - poderwał się na równe nogi.
- Pora
wstawać – zaśmiałam się.
-
Ho-se-ok! - wrzasnął.
- Ja mu
kazałam – stanęłam między nimi, zakładając ręce na piersi.
Nagle
dłonie Jung'a znalazły się na moich biodrach, przez co strasznie
się zarumieniłam, ale ten odsunął mnie i stanął przede mną.
-
Zrobiłem to z własnej woli.
Boże. Co tu się stało? Co się tu dzieje? Nie rozumiem. Mam wrażenie że wylądowałam w psychu...
OdpowiedzUsuńRozdział nic nie wniósł oprócz tego że poczułam się dziwnie. Oprócz tego poprawił mi humor :)
Warto przeczytać coś takiego. Oj warto.
Mam nadzieję że w następnym rozdziale pojawi się HyeMun choć wiem że to nie realne :'D
No cóż.
Pozdrawiam :3
Byłam pewna, że odpowiadałam na ten komentarz. Trudno.
UsuńNiestety, HyeMun w tej serii nie będzie. Przykro mi.
Nie wiem, dlaczego nie rozumiesz co się tu dzieje, skoro myślę, że to jest pisane logicznie.
Łuhuhuhuhu xD Sory, ale dzisiaj nie licz na jakiś składny, przemyślany komentarz ode mnie. Jestem w nowym domu od dwóch godzin, a już nie wiem co mam ze sobą zrobić. Wszystko mi się wydaje inne, a to co chcę zrobić nienaturalne.
OdpowiedzUsuńTak długo czekałam na kolejny rozdział Little Sister, a taki krótki~ Hug, kazuję Ci pisać dłuższe rozdziały xD Poza tym pisz "Tainted". No. Bo ja tak chcę ;D
Szczególnie mi się podoba ten nierozgarnięty Taehyung w tym opowiadaniu. No ale to było oczywiste, że to on będzie mi się tu najbardziej podobał xD Poza tym Hobi na końcu taki zwirzok... Niewyżyty chłopak xD Haha, jakby poznał Cię w realu to... Nie. Dobra. Lepiej skończę to zdanie tylko w głowie ;D
No więc, sory za taki krótki komentarz i czekam na kolejny rozdział :)
Weny i dużo czasu do pisania
Proszę, dokończ to! Błagam! Ja chcę wiedzieć!
UsuńTainted chwilowo stoi, bo jakoś nikt nie chce mi napisać jednego komentarza, a tam mam minimum 2. Tutaj jest tak samo.
Tae będzie miał problemy z siostra, ponieważ ona będzie często znikać. uuu, spojler.
No co tutaj znowu tak krótko? Bardzo czekałam na ten rozdział, a tu tak niewiele! ;o
OdpowiedzUsuńNo nic! Wiedz, że kocham Hobcia, a jeszcze bardziej Taehyunga, z resztą co tu się dużo dziwić, skoro to mój UB xD
Już nie mogę się doczekać więcej twoich prac, w tym dalszego rozdziału Little Sister! :D
Wgl, pierwszy raz jestem na tym blogu z lapka, bo zazwyczaj wchodziłam z telefonu i dzięki temu pierwszy raz widzę wystrój. Tutaj jest tak bardzo ślicznie! Aż czuję, że muszę popracować nad wyglądem swojego, bo on w ogóle nie zachęca do odwiedzania (przynajmniej jest lepiej, niż było na początku) xD
Uwielbiam twój styl pisania ostatnimi czasy. Powtórzę się po raz kolejny, ale serio się poprawiłaś w pisaniu i to mi się podoba <3 Widać, że pracujesz nad wszystkim :D
Pozdrawiam i wiele weny życzę! <3
Nominowałam cię także do Liebster Award :D
http://shakeupmyheart.blogspot.com/2015/12/liebster-blog-award.html
Jestem bardzo wdzięczna za nominację, na którą już zresztą odpowiedziałam. Staram sie poprawiać, chociaż robię to nieświadomie.
UsuńTak, Little sister jest krótkie, znaczy rozdziały, ale będzie to bardzo długie opowiadanie. Tak 50 rozdziałów. Nie wiem jak to będzie.
Dziękuję za pochwałę i postaram się tego nie zawieźć.