8.12.2015

Happy Birthday!

Everybody scream: Hug Monster!
Tak kochani, wczoraj obchodziłam swoje urodziny. Nie były za kolorowe. No wiecie, poniedziałek przed wypłatą. Także dokładne urodziny mam w sobotę (12.12), gdzie w Katowicach spotykam parę osóbek. Dostanę torbę z NamJoonem, która czeka na realizację. Nie mogę się doczekać, żeby wkurwiać moją mamę. Oj jakie to będzie piękne. 

Również moja słodka Jyune, kupiła mi bluzę NamJoona. No za bardzo mnie kochają. chcę już sobotę. do tego święta zapowiadają się ciekawie. Tak Namiś, ja cię bardzo kocham ♥
Dzisiaj mam dla was coś takiego:

Uninvited (invited) guests.
Wracałam właśnie z pracy, trzymając w dłoniach siatki z zakupami, które był niemiłosiernie ciężkie. Mojej, jakże kochanej matce zachciało się dać mi pieniądze. Jednak nie dla moich przyjemności. Zrobiła to tylko dlatego, żebym zrobiła zakupy do domu. Dlaczego? Bo po drodze. I tak było dosyć często.
Chciałam wrócić do domu, do swojego miękkiego (i rozwalającego się) łóżka, żeby tulić moją ulubioną poduszkę, którą uszyła mi babcia i zapaś w głęboki, głęboki sen. NA dworze robiło się coraz zimniej, w końcu był dzisiaj już grudzień. Tak. Przygotowania do świąt, sprzątanie, szykowanie choinek, ozdób, duperelek i w końcu gotowanie. Tyle że starczy na tydzień po. Taka jest prawda, święta, święta i po świętach. Tyle zachodu na dwa dni. U mnie bywało tak, że obiad z pierwszego dnia świąt i wigilii zostawały jeszcze. Ale co ja gadam. Do świąt zostało jeszcze sporo czasu.
Czułam, że siatki w moich rękach stają się coraz cięższe. Jedynie to muzyka w moich słuchawkach koiła mnie i powstrzymywała mnie, żeby nie wydzierać się za niesprawiedliwości na tym świecie. Za to podśpiewywałam sobie kawałki piosenek. Nie obchodziło mnie, że ludzie się spojrzeli na mnie dziwnie. Jednak mieszkam już tu tyle lat, że przestali mnie zauważać.
Byłam kawałek od domu, kiedy podbiegł do mnie szatyn, spytał czy może zabrać jedną siatkę. Słyszałam go ledwo, ponieważ jego głos mieszał się z wokalistą. Wręczyłam mu siatkę, w ogóle na niego nie patrząc. Po chwili pojawił się brunet, który poprosił o dokładnie to samo. Nie patrząc na niego również, wręczyłam mu siatkę. Poczułam się lżej, nie trzymając tych ciężarów. Weszłam na klatkę schodową, a następnie na drugie piętro. Otwarłam drzwi do mieszkania i zaczęłam się rozbierać.
Płaszczyk powiesiłam w przedpokoju i ściągnęłam tam buty. Natomiast bluzę rzuciłam w pokoju na łóżku. Zabrałam siatki do kuchni, zaczęłam wszystko wypakowywać i wkładać od razu na odpowiednie miejsce. Usłyszałam ten charakterystyczny dźwięk stukania pazurami o podłogę.
- Obudziła się – mruknęłam i zaśmiałam cicho.
Wyszłam z tej wąskiej kuchni, wyciągając słuchawkę z ucha. Kucnęłam przed małym pieskiem, którego oczka wciąż były zaspane. Moja sunia Mai, dopiero się obudziła. Kiedy nie ma nikogo w domu, mogła tylko spać, spać i spać. No cóż. Tak bardzo ode mnie się nie różniła.
- Yuki, co masz do picia? - usłyszałam nagle znajomy głos.
Byłam przecież sama w domu... więc jak? Uniosłam głowę i spojrzałam przez włosy, które opadły na moje oczy i wpatrywałam się z niewyobrażalnym zdziwieniem w szatyna z zielonymi pasemkami na głowie.
- TAE?! - wydarłam się.
- Jaka słodka! Jak się wabi? - odezwał się drugi.
Spojrzałam na bruneta i jakby moje serce stanęło.
- Ho...seok? - mruknęłam.
- Dziwne imię dla suczki – zaśmiał się i uśmiechnął szeroko.
I odpłynęłam. Poczułam te chłodne panele i spokój. Chciałam, żeby to wszystko było jednym wielkim snem, które i tak często miewałam.

Otwarłam lekko oczy, spoglądając zaspana przed siebie. Mój pokój. Moje łóżko. Jednak coś było nie tak. Nie spałam sama. Zrzedła mi mina i spojrzałam wyżej. Te wstrętne rude włosy na moim łóżku. Po chwili rudzielec leżał na ziemi.
- Yah! Yuki! Za co to! - wrzasnął.
- Że mnie straszysz po nocach Jimin – prychnęłam.
Tak wykopałam go z łóżka. Dosłownie, kopnęłam, a ten spadł. Chwili, co ta trójka robiła w moim domu?! Usłyszałam szczekanie mojej suni i pobiegłam do salonu. Dosłownie szczęka mi opadła. Tu byli wszyscy.
- Co Bangtany robią w moim domu? - powiedziałam załamana.
- To, co zawsze chciałaś. Przyszli cię zgwałcić – zaśmiał się Jimin, który szedł za mną.
- Już chciałam się mu odwinąć i sprawić, by zwijał się na ziemi, trzymając za krocze, kiedy na moją szyja rzucił się Kookie.
- Noona! Zagrajmy na konsoli! - powiedział jak dziecko.
- Kookie... Że NOONA?! CO JA TAKA STARA?! - oburzyłam się.
- Ciastko! Ogar! - zawołał YoonGi z miętą na włosach.
- Jesteś najpiękniejszą rzeczą chodzącą po ziemi – odezwał się Tae.
Podeszłam do kanapy i rzuciłam w jego stronę poduszką. Spadł z fotela i leżał ledwo żywy na podłodze.
- Teraz poważnie, co wy tu do cholery jasnej robicie w moim domu?! - spojrzałam na nich zdziwiona.
Ktoś podszedł i przytulił mnie od tyłu. Jeśli to Jimin, zbiera jaja na podłodze. Jedną ręką zasłonił mi usta i szepnął swoim aksamitnym głosem do mojego ucha.
- Uspokój się. Jesteśmy tu, by cie odstresować.
Dlaczego kurwa NamJoon ma taki głos, że aż mi się nogi uginają?
- Yuki! Nie klnij! - wrzasnął Jin.
- A ty co? Moja matka?! - oburzyłam się.
- Zaraz mogę być i ojcem!
- To coś ty obojnak?! - wrzasnęłam z Hoseok'iem.
- Oboje nie dostaniecie obiadu!
- Jin – wrzasnęli wszyscy, poza mną.
Wtedy widziałam, że Hoseok bawi się z moją sunią. I w tym momencie NamJoon o różowych włosach zaczął walczyć z nim o moją atencję. Zasłoniłam ręką oczy i zaczęłam błagać w myślach, by matka wróciła. Usiadam zrezygnowana na kanapie i klepałam się coraz to mocniej po policzkach. Błagałam, żeby to wszystko było snem, ponieważ oni mi rozpierdolą mieszkanie. A szczególnie Joonnie i Hosiek, którzy walczą o moje względy. Miętowłosy przysunął się do mnie i przyglądał mi się.
- Co? - zdziwiłam się.
- Którego wolisz? - zapytał jak z kosmosu.
- I ty o to pytasz?!
- A ja to co?! - oburzył się Tae.
Dostał ponownie i leżał na ziemi, a z jego nosa ciekła krew. Jin przyniósł na stół wielki garnek z toną spaghetti. Nawet nie wiedziałam, że miałam taki garnek. To wszystko było zbyt dziwne. Nagle Suga został zdzielony w twarz przez Hoseok, który usiadł na jego miejscu, a z drugiej usiadł NamJoon. Jeden zazdrosny o drugiego.
Westchnęłam i nagle poczułam na twarzy coś ciepłego i mokrego. Ktoś rzucił we mnie obiadem. Kiedy otwarłam oczy, Jimin był przerażony.
- Uciekaj, jeśli ci życie miłe – burknęłam.
Rudzielec zaczął uciekać, a kiedy tylko wstałam, NamJoon posadził mnie sobie na kolanach i wycierał szmatką moją twarz. Rumieniłam się, gapiąc to na niego, to na Hoseok'a, który tracił cierpliwość. Przygryzłam wargę, czując, jak moja głowa wręcz pęka.
Po tym jak coś tam zjadłam, Kookie namówił mnie do grania. To, że potem siedział załamany, że przegrywał to nie moja wina. Sam chciał w to grać.
Poszłam do pokoju i rzuciłam się na łóżko. Zamknęłam oczy i błagałam w myślach, żeby już poszli. Wrzaski, demolka, jęki. Tego było za dużo, rozpierdalają mi dom. Usiadłam i poczochrałam sobie włosy.
Obok mnie usiadł różowowłosy. Poprawił mi włosy, a ja spoglądałam w jego oczy. Nagle mnie pocałował, a ja upadłam na poduszkę i zasnęłam.
- Śpij kochanie – powiedział.

- PAULINE! RUSZ TYŁEK! JUŻ PO PIĄTEJ! - wrzasnęła moja rodzicielka, budząc mnie z tego cudownego snu.
- Kocham cię mamo... - westchnęłam. 

 Podobało się? Mam nadzieję. A teraz czas na punkt drugi! MiniKonkurs!
Ten oto mini konkurs polega na odpowiedzeniu na poniższe pytania, dotyczące mej osoby. 
Kto odpowie na wszystkie, otrzymuje ode mnie opowiadanie 3 rozdziałowe. Za drugie i trzecie miejsce, też coś przewiduje, ale mniejszego. 

1. Mój bias?
2. Kolor włosów?
3. Gdzie pisze mi się najlepiej?
4. Mam kota, psa, chomika czy kanarka?
5. Moje nastawienie do pluszaków?
6. Ulubiony kolor?
7. Ulubiona liczba?
8. Mój Ub Foreva?
9. Ulubiona pogoda?
10. Wolę Korę Południową czy Japonię?
11. Ulubiony rodzaj opowiadań/one-shotów/scenariuszy?
12. Czy posiadam twórczość własną?
Gambatte! (*jap. Powodzenia!)

Czasu nie podaje.

5 komentarzy:

  1. Serio mi robisz konkurs? Mi? No dzięki bardzo. Oke. To zaczynam:
    1. Namjoon.
    2. Czerwień
    3. Tablet
    4. Psa
    5. Kochasz je!
    6. Zielony
    7. Siedem
    8. Bang YongGuk
    9. Śnieżnie
    10. Japonię
    11. Dramat
    12. Tak (tainted-skażony)

    Huguś kochana! Mam wrażenie że to o świętach bije do mnie :D Już nie mogę się doczekać jak do mnie przyjedziesz, nie martw się :D
    Mam nadzieję że ten o to teścik jaki umieściłam rozpatrzysz sprawiedliwym wyrokiem (wiesz o co mi chodzi).
    Kocham cię ty moja jubilatko i pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  2. A mogę przepisać od Nami???

    OdpowiedzUsuń
  3. 1. Namjoon.
    2. Czerwień
    3. Tablet ( twoj pamiętnik elektroniczny x3 )
    4. Psa
    5. Pluszaki są naj naj w naszym świecie kto ich nie uwielbia to ciota !
    6. Zielony
    7. Nie mówilas mi :(
    8. Bang YongGuk
    9. Nie mowilas
    10. ._. Em ym Japonię z opowiadań stwierdzam ale facetów to koreańców
    11. Dramat
    12. Moja eonni ma !

    OdpowiedzUsuń
  4. Cóż... Ja nie wezmę udziału, bo będzie z góry powiedziane, że odgapiłam od Hinai xD Powiem szczerze i bez bicia, że nie wiedziałam kilku rzeczy :)
    Nominowałam Cię do Liebster Blog Award
    http://magic-hell-and-me.blogspot.com/2015/12/liebster-blog-award.html
    :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo proszę o szczerą opinię.
Każdy komentarz bardzo motywuje <3

Theme by Ally