Tytuł: Wilk
Autor: Hug Monster
Zamówienie: tak: Yu Ha Min
Gatunek: romans, dramat, fantasy, horror
Rodzaj: Scenariusz
Ostrzeżenia: ---
Główny Bohater: Min YoonGi
Zespół: BTS
Liczba słów: 1539
N/A: brawo ja. W końcu napisałam scenariusz, który pisałam od miesięcy. Poprawiałam, usuwałam i tak w kółko, aż w końcu stwierdziłam, że w końcu mi się podoba. Słuchanie "Asking Alexandria" bardzo mi pomogło. Zawsze też chciałam zrobić z Sugi, to co zrobiłam. Mam nadzieję, że się podoba, bardzo się starałam, żeby nie było błędów, ale podczas edycji miałam gorączkę. Wybaczycie? I tu zostawiam coś, co wymyśliłam ostatnio.
WHO IS NEXT >>> ???
Zabawa polega na tym, żebyście zgadli, jaka notka będzie kolejna. Łatwe do przewidzenia. Żegnam ♥ Miłego czytania ♥
Spojrzałaś
z oburzeniem na kierowcę, który bawił się w najlepsze telefonem.
Staliście właśnie na stacji benzynowej, gdzie zatankowaliście do
pełna bak i reszta cudownej gromadki poszła zakupić mały
prowiant. Wybraliście się na camping, mimo że nie lubiłaś takich
klimatów, to postanowiłaś jechać tylko z jednego powodu. Owym
powodem chłopak, który ci się bardzo podobał, odkąd rozpoczęłaś
naukę w liceum. Był jednak przyjacielem twojego brata, dlatego też
po prostu bałaś się do niego podejść. Kiedy spoglądał na
ciebie, twoje nogi zmieniały się w watę.
Wasza
grupa liczyła siedem osób włącznie z tobą. Poza twoim bratem i
przyjaciółką było jeszcze czterech chłopaków. NamJoon, Hoseok,
SeokJin i chłopak, na którego twoje serce biło szybciej - YoonGi.
Gdyby nie twoja przyjaciółka, która miała jakiś sekretny plan,
żeby YoonGi cię w końcu zauważył, zostałabyś w domu i
dosłownie marudziła ojcu. Ojciec Min'a pożyczył wam minivana, w
którym bez problemu się pomieściliście się.
- Nie
patrz tak - upomniał cię brat.
- Po to
mam oczy, żeby patrzeć – burknęłaś.
- Złość
ci szkodzi, ogarnij się - zaśmiał się.
-
Normalnie...
Nie
dokończyłaś, ponieważ pozostali wrócili do wana. Zdziwiłaś się
,widząc, że twoja przyjaciółka trzymała się za rękę z
Hoseok'iem. Zamrugałaś kilka razy, żeby upewnić się, że to nie
sen. Dziewczyna odparła ci krótkim chichotem, po czym przysunęła
się do ciebie i cicho wyszeptała coś, co sprawiło, że dosłownie
oblałaś się czerwienią.
-
Podobasz się YoonGi'emu, tylko pytałam - szepnęła.
-
Zabije cie... - wymamrotałaś ledwo.
Włożyłaś
szybko do uszu słuchawki i skuliłaś się, patrząc przez szybę,
by nikt nie dostrzegł twoich rumieńców. Odleciałaś dosłownie,
oddając się w ramiona morfeusza.
Obudziło
cię nagłe zatrzymanie samochodu. Okazało się, że twój brat
zatrzymał się, ponieważ skręcając na pole namiotowe, wylał na
swoje spodnie kawę i spanikował. Wściekły NamJoon krzyczał, że
jakim jest kierowcą i mógł wszystkich pozabijać. Przewróciłaś
oczami, przeklinając samą siebie, że zgodziłaś się wybrać na
biwak z takimi idiotami. Położyłaś dłoń na klamce, kiedy drzwi
się otwarły. Same się raczej nie otwarły. Otwarł je blondyn,
który uśmiechał się miło do ciebie. Wysiadłaś z samochodu i
kiwnęłaś mu lekko głową w ramach podziękowań, po czym uciekłaś
za pojazd, gdzie czekałaś, aż Jin wyciągnie wasze rzeczy. Wręcz
rzuciłaś swój plecak na brata i jego tak samo, następnie kierując
się w głąb pola.
- ___,
zaczekaj! - krzyczał za tobą brat.
Po
chwili już był przy tobie, śmiejąc się. Nawet nie chciałaś
pytać, czemu mu tak do śmiechu. Wolałaś go zignorować,
przeważnie jak zawsze. Nagle Jin kazał wam się zatrzymać, mówiąc,
że to odpowiednie miejsce. Usiadłaś na trawie, po czym przymknęłaś
oczy, aż poczułaś, że dosiadła się obok twoja przyjaciółka.
- Więc!
Dziewczyny poszukają drewna, a my rozbijemy namioty! - powiedział
NamJoon.
- A
ciebie kto ogłosił szefem? - zapytał YoonGi.
-
Powinien być najstarszy tu... - odparłaś cicho.
Blondyn
posłał ci lekki uśmiech, dziękując ci, że go poparłaś.
- A
niech sobie będzie, mi to nie przeszkadza – odparł Jin.
- ___,
chodź po drewno – powiedziała twoja przyjaciółka.
-
Dobrze – mruknęłaś.
Poszłaś
za nią w głąb lasu, gdzie zaczęłyście szukać drewna. Kiedy
trzymałaś już sporą ilość patyków, schyliłaś się po jeszcze
jeden, poczułaś na sobie czyjeś spojrzenie, które wierciło ci
dziurę w plecach. Podniosłaś się i odwróciłaś się. Nikogo nie
było.
- ___?
- zawołałaś, myśląc, że to twoja przyjaciółka.
Było
pusto i cicho, strasznie cicho.
-
Nienawidzę lasu – burknęłaś i zaczęłaś wracać.
Nim
wyszłaś zza drzew, usłyszałaś rozmowę YoonGi'ego i swojego
brata.
- Nie
możemy tu zostać. Tu jest niebezpiecznie – powiedział poważnie
Min.
-
Przecież to tylko pole namiotowe. Nic na nie będzie. Kilometr stąd
jest leśniczówka - śmiał się.
- Obyś
miał rację – westchnął i odwrócił się w twoją stronę. - O,
___! - podbiegł do ciebie i zabrał drewno. - Zabiorę.
- Oppa,
czemu tu jest niebezpiecznie? - szepnęłaś do niego.
- A
nie, nie, nie – śmiał się.
Wiedziałaś,
że udaje. Wyminęłaś go i usiadłaś na trawie.
- Gdzie
___? - spojrzałaś na Jin'a.
- A
widzisz Hoseok'a? - uśmiechnął się.
- Nie
wnikam – odparłaś załamana, obserwując, jak Jin rozpala
ognisko.
Słońce
zostawiło za sobą na niebie purpurowe smugi, które rozlewały się
jak farba na obrazie. Podniosłaś się i znalazłaś idealne miejsce
do uchwycenia tego pejzażu. Stanęłaś na kamieniu, chcąc zrobić
swoim telefonem zdjęcie. Dotknęłaś palcem ekranu i uśmiechnęłaś
się. Przyglądałaś się zdjęciu, kiedy zobaczyłaś na ekranie
dziwne odbicie, które szybko zniknęło. Widziałaś tylko czerwień.
Odwróciłaś się i spojrzałaś na drzewa, które poruszały się
szybciej niż te obok. Zeszłaś z kamienia i podeszłaś tam. Nic
nie widziałaś.
- JIN!
- usłyszałaś krzyk brata.
Podeszłaś
szybko do nich.
- Co
się stało? - zapytałaś.
-
Poszedł się odlać czterdzieści minut temu – burknął NamJoon.
- Może
pójdziemy go poszukać? - zapytała druga dziewczyna.
-
Lepiej zostańcie tu, ja pójdę z NamJoon'em – powiedział nagle
Min.
Spojrzałaś
za namioty i wskazałaś na leżącego na ziemi chłopaka.
-
Znalazłam – zaśmiałaś się, widząc pijanego śpiocha.
- JIN!
ZAJEBIE CIĘ NORMALNIE! - krzyknął Kim.
Idąc w
jego stronę, popchnął cię i upadłaś na ziemie, kalecząc sobie
rękę. Nie była to duża rana, więc schowałaś rękę. Siedziałaś
w tamtym miejscu i obserwowałaś, jak Chłopaki „wkładają”
pijanego szatyna do namiotu. Nagle za swoimi plecami usłyszałaś
warczenie. Podniosłaś się i poszłaś zajrzeć. Nic nie było, ale
mimo to chciałaś zajrzeć głębiej i głębiej. Nie wiedziałaś
nawet, że się zgubiłaś. Niebo było już granatowe i ni stąd, ni
zowąd zobaczyłaś przed sobą małą chatkę. Otrząsnęłaś się
i spojrzałaś na rękę, która coraz bardziej krwawiła. W głębi
duszy panikowałaś, że zgubiłaś się przez swoją ciekawość,
ale rozsądek trzymał cię na nogach.
Podeszłaś
do chaty i zapukałaś. Drzwi otwarły się same. Odetchnęłaś, że
nie skrzypiały. Weszłaś niepewnie do środka.
- Halo?
- powiedziałaś ledwo.
Odpowiedziała
ci cisza. Weszłaś w głąb pomieszczenia, ale po chwili zatrzymałaś
się, kiedy dotarł do ciebie zapach zgnilizny. Odwróciłaś się w
stronę salonu. Na środku chodnika leżał stos ciał, nad którymi
unosiły się muchy i larwy. Zasłoniłaś rękami usta, żeby nie
krzyknąć. Przełknęłaś ogromną gulę, kiedy zza chmur wyszedł
księżyc i zobaczyłaś zarys postaci przed oknem. Była forma na
dwóch łapach, jednak nogi miał jakby od barana, tors jak od
człowieka, długie pazury i wtedy dostrzegłaś jego twarz. Długie
wysunięte kły i baczki. Ogólnie sierść zajmowała większość
jego ciała. Pierwsze, co przyszło ci do głowy to „wilkołak”.
Jednak to była jakaś mieszanka. Poczułaś, jak serce ci
przyśpiesza. Nagle „To” warknęło na ciebie. Zrozumiałaś, że
karze ci uciekać. On chciał zapolować na ciebie. Wszystko dlatego,
że zraniłaś się w rękę. On zawładnął tobą, kiedy spojrzałaś
w głąb lasu. Widziałaś jego oczy. Pokręciłaś głową i
zaczęłaś uciekać.
Biegłaś
i biegłaś, aż usłyszałaś wycie. Rozpoczął swoje polowanie. Na
ciebie. Czułaś łzy na polaczkach. On czuł twój zapach, twoją
krew. Chciałaś, żeby to wszystko okazało się jednym wielkim
koszmarem. Nieoczekiwanie wpadłaś na kogoś i przewróciłaś go.
Spojrzałaś spanikowana w górę.
-
YoonGi? - zdziwiłaś się.
- ___,
wszyscy cie szukają! Musimy wracać! - powiedział wystraszony.
Ponowne
wycie, sprawiło, że mięśnie Min'a napięły się. Pomógł ci
wstać i szybko zawiązał ci na dłoni chustę, która miał na
szyi. Przytulił cię mocno do siebie i spojrzał ci w oczy.
- Patrz
tylko na mnie – rozkazał tonem, który nie znosi sprzeciwu.
Przytaknęłaś
lekko głową, ale kiedy usłyszałaś, że zwierze zatrzymało się
kawałek od was, spojrzałaś w oczy blondyna, w których pojawiła
się czerwień. Chciałaś się odsunąć, ale YoonGi przycisnął
cię jeszcze mocniej do siebie. Odwracałaś się, by spojrzeć na
wilkołaka, czy cokolwiek to było.
- Na
mnie patrz! - warknął.
Zacisnęłaś
powieki, opierając się czołem o jego tors.
-
Znikaj. Ona jest moja! - powiedział nagle chłopak, a do twoich uszu
dotarło skomlenie psa.
Po
chwili Min odsunął cię od siebie i z uśmiechem na twarzy spojrzał
na ciebie.
- Już
w porządku. Wracajmy do pozostałych – złapał cię za rękę.
Kiedy
zwrócił się do ciebie plecami, szybko się w niego wtuliłaś.
Drżałaś i nie wiedziałaś, co właśnie miało miejsce. YoonGi
nie był normalny, ale to cie nie odstraszało. Dostrzegłaś na jego
twarzy lekki uśmiech, po czy poniósł cię za uda i podrzucił
lekko, tak że mógł cię nieść na plecach. Objęłaś go za szyją
i pozwoliłaś, żeby cie niósł.
Po
dotarciu do obozowiska, przełknęłaś ślinę. Wszystko było
porozrywane i zniszczone.
- On tu
był? - szepnęłaś.
- Tak.
Kiedy poszliśmy cię szukać. Jin miał szczęście, ze spał –
westchnął i postawił cię na ziemi.
- ___?
___?! - podbiegł do ciebie brat i mocno przytulił. - Gdzie byłaś?!
Dobra, nieważne. Wracamy do domu.
Chłopak
poszedł do samochodu, gdzie znajdowali się już pozostali. Ruszyłaś
za nim, ale kiedy przechodziłaś obok bagażnika, ktoś przycisnął
cię do niego i wpił w twoje usta. Był to YoonGi. Uchyliłaś lekko
usta i pozwoliłaś, by cię całował, a nawet odwzajemniłaś.
Spojrzałaś w jego oczy i mignęła w nich czerwień. Kiedy odsunął,
ponieważ poganiał was NamJoon, złapałaś go za nadgarstek.
- Czym
ty jesteś? - zapytałaś.
-
Wilkiem – szepnął ci do ucha, które lekko przygryzł. - A ty
jesteś moja – dodał.
Blondyn
pociągnął cie do środka i posadził sobie na kolanach, tuląc
mocno do siebie. Słyszałaś, jak jego serce szybko bije, ale to one
cie usypiało. Zasnęłaś wtulona w niego i dosłownie zaciskałaś
ręce na jego koszulce. Dotarło do ciebie coś, co opowiadała każda
historia fantasy. „Wilki zakochują się tylko raz”.
O jejku jakie to było słodkie *-* Zakochałam się w tym OS, chociaż moment z wilkołakiem w chacie i tymi ciałami trochę mnie obrzydził, ale to pewnie przez to, że tematyka była "horror". Yoongi jako taki silny wilk bardzo mi się spodobał, bardzo, bardzo *q*. Szkoda tylko, że taki krótki :c. Chętnie przeczytałabym dłuższą wersję tego scenariusza ^-^ Brawa dla Ciebie <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :* <3
A może kiedyś napieszę coś podobnego, ale nie na ttwn moment.na ten moment muszę opuścić łóżko i isc z psem, ale nie mogę wyjsc z domu bez śniadania.
UsuńMoże napiszę, ponieważ znowu rozkwitł mi fajny motyw w głowie. Jedbak pierw, nim bede pisała jakikolwiek horror, musi być skończone opowiadanie o Resident Evil.
Dziękuje za miły komentarz. ❤
Liang
OdpowiedzUsuńjejku..jeku jeku jejku..
to było piękne..uśmiecham się jak głupia i płacze. Zbliżając się do sceny z pocałunkiem zaczęła lecieć piosenka block b i zico..wtedy się rozpłynęłam..to mi się tak strasznie podobało..Ta piosenka dodała takiego nastroju..
to jest świetne..
jeszcze nikt nigdy nie napisał mi takiego opowiadania..
o czym ja mówię. Nikt nie pisał dla mnie czegoś takiego w roli głównej. To..to po prostu było cudowne..
naprawdę brak mi słów..no kocham cię głupia no!!! to było takie..takie..o boże..ahhhh
naprawdę..ja już sama nie wiem co powiedzieć..Brak mi słów, żeby to określić.
Jeśli chodzi o to jak to pisałaś..powinnam cię zabić <3 Z gorączką, zmieniać to tyle razy i nie wiadomo co jeszcze? Obiecuje, że cie zabije <3 Nie rób tak więcej dobrze? Wiem coś o tym jak jest się chorym i to nic fajnego.
Jeśli chodzi o błędy to wyłapałam tylko 3. Był taki moment gdzie było się _____ się, zamiast nam - na i bodajże literka za dużo w odwzajemniłaś..>< Ale to nic! Wszystko mi się strasznie podoba i nie wiem jak ci się odwdzięczyć ;;;; Więcej weny, ( pisania bez gorączki -,-)cudownych ficzków, scenariuszy i przede wszystkim ZDROWIA. <3 Kochu cie~
Czy ja nie dostałam identycznej reakcji na vk? Dobra końcówka zmieniona.
UsuńBardzo się cieszę i jestem szczęśliwa (choć tego po mnie nie widać. Jest rano xD ), że w końcu mi sie udało. ❤
Tak w ogóle, Zico i Bloczki są wszędzie. Tak jak: Rap Monster is Everywhere x.x powinno byc Hug. XD nie wiem w sumie, co mam napisać, dużo tego. Nie zabij mnie i proszę, przestan nazywac mnie głupią. •___• ciągle tylko "głupia, głupia, głupia". Juz się czuję jak głupia.