13.05.2016

Hug Monster#5

 
Blondynka stała na końcu korytarza w wytwórni, gdzie nie było żadnych kamer. Również nikt tam nie chodził, ponieważ o tej godzinie byli wszyscy zajęci treningami i tym podobnymi sprawami. Chwile temu przeszkodziła Kuloodpornym w treningu, ponieważ chciała oddać telefon prawowitemu właścicielowi. Nie powiedziała nikomu, że wybiera się do wytwórni, ponieważ musiała odpocząć kilka dni przed występem. Kiedy spojrzała nieśmiało na NamJoon podczas jego treningu, on również spoglądał na nią i posłał jej szeroki uśmiech. Nie podobało się to Jimin'owi, ponieważ kiedy ten biegł spóźniony na trening, przywaliła mu drzwiami z szatni. Pauline również nie polubiła rudego wokalistę, ponieważ miała o nim całkiem inne zdanie niż ktokolwiek na świecie, przerażał ją. Widząc spojrzenie Park'a od razu opuściła pomieszczenie i schowała się wręcz na końcu korytarza.
Kiedy blondyn nie dostrzegł dziewczyny na sali, a Jimin zdecydowanie był nie w humorze, zrozumiał, że wystraszyła się go. Dosłownie kilka sekund nim piosenka dobiegła końca, wybiegł z pomieszczenia i zaczął ją szukać. Nie było jej ani w szatni, ani w łazience. Wszedł dopiero tam, gdy upewnił się, że pomieszczenie jest puste. Wracając na trening korytarzem, drapał się nerwowo po karku i spoglądał na ziemię. Wtedy dostrzegł na końcu czyjeś buty. Czarne trampki, siatkowane, sięgające do kostek. Podbiegł, z nadzieją, że to właśnie Pauline. Nie zawiódł się. Siedziała tam, skulona, obejmując swoje nogi rękami i opierając czoło o kolana.
- Pauline? Co się stało? - zapytał, kładąc jedną dłoń na jej głowie.
- Nie chciałam go uderzyć... - mruknęła, nie podnosząc głowy.
- Nie przejmuj się. Przejdzie mu - uśmiechnął się.
- Boje się go - mruknęła, jeszcze bardziej załamana.
- Obronie cię przed nim - powiedział pewnie.
Blondynka podniosła szybko głowę, nie dowierzając w to, co przed sekundą usłyszała. Wtedy dostrzegła, że był tylko w czarnym podkoszulku, a jego ciało wręcz ociekało potem. Skupiła się na jego oczach, ale to nie pomagało, przeniosła spojrzenie na jego usta. I tak źle i tak niedobrze.
- Naprawdę? - zapytała w końcu, nie dowierzając.
- Tak, obiecuje - uśmiechnął się szeroko.
- Dziękuje... - mruknęła.
Nieoczekiwanie Destruktor przytulił ją i pomógł jej wstać. Jednak zachwiał i przypadkowo przycisnął ją do ściany. Dziewczyna w momencie zmieniła się w truskawkę. Sam chłopak poczuł się niezręcznie i jego policzka zaróżowiały.
- Przepraszam - przełknął ślinę, odsuwając się. - Jestem trochę niezdarny...
- N-n-n-nic się nie stało - jęknęła, przyciskając jego telefon do piersi.
- Mogę odzyskać telefon - zapytał.
- T...
- PAULINE! - nagle usłyszała krzyk kuzyna.
- O nie... - odparła załamana.
- Czemu on cie szuka? - zapytał.
- Wiesz oppa... Miałam zostać w domu i odpoczywać, ale uciekłam, żeby oddać ci telefon - spojrzała w bok smutna.
NamJoon uśmiechnął się i pocałował ją w policzek, przez co znowu zmieniła się w truskawkę.
- Pójdziemy razem na kawę, obiecasz? Odwrócę jego uwagę, a ty wracaj do domu - odgarnął jej włosy z czoła.
- Ja... Nie pijam kawy... Herbata - wydukała.
- To Herbata - zaśmiał się.
- Obiecuje - odparła po chwili i oddała mu jego własność.
- Do zobaczenia - powiedział i skierował się do jej kuzyna.
- Do zobaczenia... - szepnęła, trzymając dłoń na policzku.
Tak jak obiecał, doskonale odwrócił uwago YuKwon'a. Dzięki temu Pauline wróciła spokojnie do domu i położyła się do łóżka. Nim weszła do domu, wstąpiła do sklepu po sok i trochę owoców. Kiedy wrócił Kwonnie, czytała opowiadanie Edgara Allana PoeObłąkani”.
- Gdzie byłaś?! - warknął wściekły YuKwon. - Wiesz, że takie wybuchy agresji i przemęczanie się nie jest teraz dla ciebie dobrze? Zluzuj konia w spodniach i uspokój się. Byłam na spacerze i w sklepie – westchnęła.
- No masz szczęście - odetchnął i usiadł obok.
- Tak braciszku? - spojrzała na niego, odrywając się od istotnego wątku w książce.
- Miałem dziwne spotkanie z Rap Monster'em - westchnął, po czym spojrzał na nią zdziwiony. - Od kiedy nazywasz mnie „braciszkiem”?
- Ponieważ „kuzynku” brzmi brzydko – odparła.
Kim uśmiechnął się i poczochrał jej włosy.
- Odpocznij, niedługo masz występ i musisz dać z siebie tysiąc procent, „siostrzyczko” - zaśmiał się.
- Dobrze, dobrze. Nie musisz powtarzać - odparła mu również ze śmiechem.
- Zrobie coś dobrego - powiedział.
- Nie. Idź, odpocznij. Ja coś zrobię - spojrzała na niego z uśmiechem, siadając.
- No dobrze. Wiesz, co mi lider Kuloodpornych powiedział? - pokręciła głową. - Nie podoba mu się to, jak cię traktuje i jeśli zobaczy, że będę na ciebie krzyczał, to będę miał z nim do czynienia.
Pauline roześmiała się i przywaliła głową w poduszkę. Co za debil. Możemy i to miłe ze strony NamJoon'a, ale może nie bierze tego na poważnie? Uważa mnie tylko za jedną z wielu głupiutkich fanek? Zdecydowanie. - pomyślała.
- To idziesz zrobić coś słodkiego? - zapytał, unosząc brew, widząc jej dziwne zachowanie.
Oczywiście blondyn wiedział, że jego kuzynka jest zarówno fanką jego zespołu, jak i Bangtan'ów. Pokręcił głową i poszedł do kuchni. Sam zrobił sałatki owocowe i bitą śmietanę, po czym zjadł razem z dziewczyną. Jednak nim zdążyli wziąć pierwszy kawałek do ust, pojawił się JiHo. Podzielili się z nim i zjedli we trójkę.

Niecałą godzinę wcześniej, kiedy NamJoon skończył rozmowę z YuKwon'em, z triumfalnym uśmiechem wrócił do sali. Cieszył się, że blondynka obiecała mu spotkanie. Jednak zniknął, tak szybko, jak się pojawił. Nie z powodu złych min chłopaków, którzy czekali na niego od dobrych dwudziestu minut, ale nie zabrał numeru od dziewczyny. Jego ostatnią nadzieją był jej brat, którego mógł spotkać na piątkowym występie.
Usiadł zrezygnowany pod ścianą, kiedy dostał wiadomość.
Mam nadzieję, że się nie gniewasz. Zapisałam ci mój numer, ponieważ obiecałam ci wtedy dokończenie rozmowy, kiedy zostaliśmy zamknięci.
Wróciłam do domu. ~ Pauline.
- Wygrałem życie! - wrzasnął, ciesząc się jak małe dziecko.
Pozostali spojrzeli na niego zdziwieni, ale zignorowali go.
Umówimy się na niedziele lub sobotę? - odpisał od razu.
W sobotę odbieram przyjaciółkę z lotniska, a potem jadę z nią na występ brata. Może niedziela? - odpisała po chwili.
Godzina? Dostosuję się.”- uśmiechnął się szeroko.
13.00? Muszę kończyć. YuKwon zaraz przyjdzie. Przepraszam : ( - uśmiech blondyna zmniejszył się.
Dobrze. Napisz, kiedy będziesz mogła ; )
Kim czekał na jej odpowiedź, ale nie odpisała. Jego relacje z Bloczkami utrudniały mu kontakt z nią, dlatego trzymała to w tajemnicy i nie chciała narażać go na kłótnie z Kwon'em. Wrócił do treningu, z podwójna dawką energii przypominając sobie, jak był bardzo blisko niej i jej zarumienioną twarzyczkę.

Pauline od samego rana była pod ciągłym okiem stylistów. Do wieczora musiała być gotowa, żeby nikt nie rozpoznał jej płci. Nawet Bloczki były pod wrażeniem „dzieła” stylistów. Starannie zamaskowali jej biust i nawet nie ścinali jej blond włosów. Mimo wszystko dziewczyna rumieniła się. Nikt nigdy na nią jeszcze tak nie patrzył. Nawet Zico przyglądał się jej z cała uwagą. Jego spojrzenie najbardziej ją krępowało. Nagle JaeHyo założył jej maskę, żeby nie było widać jej rumieńców. Jednak od razu powiedział, że musi ją ściągnąć podczas jej wersów. Ta tylko kiwnęła głową, po czym wyszła w eskorcie chłopaków, którzy starannie przemycili ją do miejsca odbycia się koncertu.
Kilka godzin wcześniej, założyli jej na głowę papierową torbę, na której widniał znak Bloczków i wrzucili na nią dosyć sporą bluzę, dzięki czemu nie było widać jej kobiecych kształtów. Nikt nie spostrzegł, że to właśnie ona, nawet Bangtan'y, którzy śmiali się z zespołu dziewczyny. Blondynka poczuła się lekko urażona, że tak wszyscy ją potraktowali, ale nie miała wyjścia i musiała wyjść na scenę z facetami, którzy nie uprawiali seksu od dobrych kilku lat.
Pierwsza piosenka, z którą Bloczki się pokazały była ich podgrupa Bastarz, gdzie starannie ukazali Hug Monster'a. Wszyscy byli zadowoleni z profesjonalizmu dziewczyny. Wykonała wszystko zgodnie z poleceniami JaeHyo i zaszokowała nawet fanów zespołu. Mogli spokojnie teraz wszyscy pokazać nowy album, w którym występowały elementy tricking'u, szczególnie w piosence We come from fire.
Kuloodporni byli pod wrażeniem, a szczególnie ich lider, który nie mógł uwierzyć własnym oczom, że na scenie stoi Hug Monster, a nie Pauline. Widział dokładnie ten układ i nie mógł teraz rozróżnić. Przecież głos się nie zgadzał, sylwetka i ten charakter. Była nieśmiała a wręcz wstydliwa.
- NamJoon-Hyung? Dobrze się czujesz? - zapytał Kookie.
- Tak, tylko zakręciło mi się w głowie – odparł, opierając się o ścianę.
- Zróbmy miejsce Bloczką, właśnie idą – prychnął Jimin.
Tak jak powiedział Rudy, właśnie zespół schodził ze sceny. Blondyn złapał dziewczynę za ramię i przyglądał mu się. A kiedy ich spojrzenia się spotkały, oboje poczuli, że nogi mają jak z waty.
- Pauline? - zapytał Kim.
- Nie – odparł mu zupełnie inny głos. - Bliźniak. Nathaniel – wyciągnęła rękę w jego stronę.
Destruktor nie wiedząc, co zrobić w pierwszej chwili uścisnął jego dłoń. Z tak mocnym uściskiem był pewien, że to nie dziewczyna.
- Nathaniel! Rusz dupencję! - wrzasnął P.O.
- Nosz, przecież jestem dwa kroki od ciebie! Nie wrzeszcz mi do ucha! - odparła równie wysokim tonem.
- Idziesz, bo inaczej marny twój los maknae – zagroził jej i złapał ją za ucho, po czym ciągnął w stronę garderoby.
Pauline szła, szarpiąc się i krzyczała na niego, ale zdecydowanie niższym tonem, żeby nikt nie odkrył jej tajemnicy. Wszystko wyszło doskonale, jednak kiedy blondynka musiała stanąć obok NamJoon'a przed oficjalnym wynikiem, spojrzała kątem okiem na niego.
- Pauline nie mogła przyjść. Źle się czuje. Będzie w niedziele w kawiarni Rose Line – szepnęła, tak żeby tylko on słyszał i schowała się za Zico.
- W tym odcinku zwycięzcami są... BLOCK B! - powiedziała entuzjastycznie prowadząca.

5 komentarzy:

  1. To było... Super :) Ale czy Eva nie miała przypadkiem zostać tego dnia odebrana z lotniska??? Jeśli tak, to gdzie ona jest?
    No i muszę powiedzieć, naprawdę genialne *-* Ubustwiam twoje opowiadania :) Nie mogę doczekać się kolejnych rozdziałów. Życzę weny i chęci do pisania :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje. Z weną mam drobny problem, ale z czasem minie.
      [SPOJLER]
      Eva znajdzie się w następnym rozdziale, właśnie na lotniku.
      Ogólenie przewiduje całkowity rozpierdol systemu [KONIEC SPOJLERA]

      Usuń
    2. Kocham cię :*

      Usuń
  2. Dobra, pierwszą moją reakcję było "Gdzie Eva", ale okay~ Niech już będzie, że w następnym rozdziale xD
    Zanim skomentuje odpowiednio rozdział, mam małą uwagę.
    Ty chcesz bym komentowała twoje, to czemu ja nie widzę u siebie twoich komentarzy ? ;;
    (scenarios-monster.blogspot.com) Tak dla przypomnienia ^^
    A co do scnariusza, to było słodziutkie ;-;
    A gdy ją rozpoznał ;-; Piękne ;-; Takie kawaii totalne, sweet i w ogóle rozpływam się ^^
    Pozdrawiam,
    Potworek Hinai

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje serdecznie tobie i Tess, ze użyczyła ci laptopa.
      Eva jest w nastepnym, ktory jest juz skonczony. Twoje skomentuje niedlugo, poniewaz w ostatnim zadna ksiazka mnie tak nie wciagla. ❤
      I nie scenariusz, tylko rozdział kochana. ❤

      Usuń

Bardzo proszę o szczerą opinię.
Każdy komentarz bardzo motywuje <3

Theme by Ally